I jak tu nie wierzyć w cuda?

Byli tacy, co straszyli nas, że rejestracja Fundacji zajmie nam kilka miesięcy albo i pół roku. Spotkało nas jednak miłe zaskoczenie: sąd uporał się z naszym wnioskiem w 3 (słownie: trzy) tygodnie!

Jeśli zna ktoś przypadek, w którym rejestracja organizacji trwała krócej, proszę nam go zgłosić, bo to nie może być aż tak piękne, że Fundacja św. Grzegorza Wielkiego jest w tej kwestii takim ewenementem. Wpisu do rejestru dokonano dokładnie w święto św. Augustyna, co oznacza, że patronują nam potężni. Bo prócz – co oczywiste – św. Grzegorza, przyznajemy się do św. Ignacego, w którego dzień podpisaliśmy akt fundacyjny. Mamy nadzieję, że i on do nas się przyznaje.

To chyba też dobre miejsce, żeby podziękować pani Justynie Huczkowskiej ze Stowarzyszenia Ars Legis za wszelka pomoc w przygotowaniu statutu i innych dokumentów. A przyznać trzeba, że korekt było wiele.

I tak przekonaliśmy się, jak mocnego obraliśmy patrona.  Niech więc dalej się za nami przyczynia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *